- autor: Pan Karol, 2014-10-28 11:12
-
TYTAN - Sankowia Sanka 1:1 ...
Tytan Polekarcice 1 – 1 (1-1) Sankowia Sanka
Bramki: Świder 35 – A. Skalny 25
Skład TYTAN :
D. Grzegórzko – P. Krzeczek, S. Krzeczek , Ł. Grzegórzko, Zasada, Majcherczyk (46 Kuczkowski), Świder, Kołodziejski, Reczek – Cerazy ( 80 Miśkowiec), Ślęczka ( 70 Bratek)
Sankowia:
W XI kolejce spotkały się zespoły wicelidera Tytana oraz Sankowia, która zajmowała 5 miejsce, więc pojedynek zapowiadał się całkiem ciekawie. Piłkarzom przyszło grać bardzo wcześnie bo o 11:30 i w bardzo zamglony i zimny dzień , który akurat był w Polanowicach, gdzie swoje mecze gra Tytan Polekarcice. Przejdzmy do meczu pierwsza połowa powinna zacząć się dobrze dla gospodarzy już w 3 minucie meczu bo ewidentny faulu bramkarza gości na Ślęczce, sędzia zawodów ku wielkiemu zdziwieniu miejscowych nie podyktował karnego. Wtedy się zaczeło sędziowanie w nie najlepszym wydaniu. Nadal trwała ofensywa Tytana, który z akcji na akcje się rozkręcał a goście wybijali piłki jak najdalej od bramki.W 25 minucie stało się coś nieoczekiwanego. Zamieszanie pod bramka Tytana wykorzystał Skalny, który strzeli bramke dającą prowadzenie piłkarzom z Sanka. Wynik 0-1. Gra się nie zmieniła, nadal atakowali piłkarze z Polekarcic, co w niedługim czasie doprowadziło do gola wyrównującego w 35 minucie na 1-1. Mocne, dobrze bite dośrodkowanie z rzutu rożnego Reczka na bramke zamienił Świder wyskakując najwyżej w polu karnym Sankowi i strzałem głową uderzył nie do obrony pod poprzeczke bramki. Do końca spotkania gra się zaostrzyła dużo fauli, w drużynie Tytana S. Krzeczek otrzymał żółtą kartkę. W pierwszej połowie jeszcze było kilka dogodnych sytuacji między innymi: sam na sam Cerazego trafił obok bramki. Trzeba jeszcze opowiedzieć o pracy sędziów, którzy nie radzili sobie z meczem, wiele błędów głównego sędziego oraz na liniach, którzy podnosili chorągiewke często niezgodne z przepisami. Po przerwie gra się wyrównała do około 60 minuty po czym znowu gospodarze prowadzili gre. W 70 minucie meczu była bardzo kontrowesyjna akcja meczu po niedokładnym podaniu do własnego bramkarza obrońcy Sankowi, okazje bramkową miał Kuczkowski, który wraz z obrońcą z Sanka oraz z piłka wpadł do bramki po czym główny sędzia zawodów odgwizdał faul na zawodniku gości i nie uznał prawidłowo zdobytej bramki. Do końca meczy Tytan atakował, ale bez skutku bo, albo szczęście nie dopisało gospodarzą, albo sędzia boczny podnosił choragiewke ( w tym okresie było wiele odgwizdanych spalonych, ponoć więcej niż przez wszystkie poprzednie mecze rundy ). Po ostatnim gwizdku meczu najbardziej zadowoleni mogli być tylko goście. Piłkarzy Tytana można pochwalić za bardzo dobra gre przez cały mecz, szkoda tylko że ten mecz zepsuła trójka sędziowska, których praca była po prostu poniżej krytyki. Było to szósty z rzedu mecz bez porażki dla wicelidera, chodz chłopaki z Tytana na pewno liczyli na więcej, powodzenia Dalej dla obu zespołów
Pan Karol z relacji kolegów z drużyny